Największa fabryka w UE

Olszyna w powiecie lubańskim łapie drugi oddech. W ub. czwartek zainaugurowała tam działalność nowa fabryka spółki Novostrat. Zakład będzie produkował piankę polietylenową, wykorzystywaną do ociepleń, wygłuszeń, w przemyśle opakowaniowym, a także przy układaniu paneli podłogowych. Cała produkcja ma być eksportowana na zachód Europy, m.in. do Francji i Niemiec. Novostrat ma już swoje fabryki także we Francji, Irlandii i w Polsce, w Pabianicach, gdzie produkuje opakowania dla komputerowego potentata firmy Dell.
Henryk Arciszewski, wiceprezes spółki zapewnia, że wybór Olszyny to dobrze przemyślana inwestycja, a miasto wygrało z innymi lokalizacjami dzięki swojemu położeniu blisko granicy z Niemcami i Czechami.
- To będzie nasz największy i w ogóle największy zakład produkujący piankę polietylenową w Europie. Żaden z naszych konkurentów nie ma tak dużej fabryki. I właśnie skala produkcji, którą chcemy uruchomić w Olszynie sprawia, że ten biznes będzie dla nas opłacalny - tłumaczy Henryk Arciszewski. To samo mówi także Francuz Lionel Junique, założyciel i prezes spółki Novostrat. - Znaleźliśmy tę fabrykę w Olszynie, zobaczyliśmy, że jest tu bardzo dobra lokalizacja i postanowiliśmy zainwestować, chociaż budynki, które kupiliśmy, wymagały i wciąż jeszcze wymagają wiele nakładów na remonty i adaptacje - mówi Junique.
Novostrat kupił bowiem zabudowania i teren po dawnym zakładzie produkcyjnym nr 2 należącym do upadłych 2 lata temu Olszyńskich Fabryk Mebli. Pracę straciło wtedy blisko 360 osób. Teraz, dzięki inwestycji spółki Novostrat, wszyscy ci ludzie mogą odzyskać pracę i dostać drugą szansę na normalne życie.
- W fabryce znalazło już zatrudnienie ok. 40 osób, ale to dlatego, że na razie trwa rozruch - wyjaśnia Leszek Leśko, burmistrz Olszyny. Docelowo zakład w Olszynie ma zatrudniać nawet 300 osób. Stanie się to wtedy, gdy uruchomione zostaną już wszystkie maszyny produkujące piankę. Na razie pracuje jedna. Obsługują ją m.in. Jan Nitka i Rafał Bzdęga z Olszyny. Obaj chwalą sobie pracę. - Ciężko nie jest, ale trzeba być zgranym zespołem. To zupełnie inna praca, niż w meblówce - wspominają. Chwalą też pracodawcę. - Nie jest źle, oby tak dalej - mówią.