Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polskie śmieci za Nysę

Janusz Pawul
Dotąd śmieci raczej wjeżdżały do Polski, teraz kierunek może być odwrotny
Dotąd śmieci raczej wjeżdżały do Polski, teraz kierunek może być odwrotny arch. Janusz Pawul
Odpady ze Zgorzelca mogą już wkrótce pojechać do utylizacji do Niemiec, bo tam będzie to tańsze, niż w Polsce.

Coraz bardziej rygorystyczne prawo śmieciowe w Polsce sprawia, że rosną koszty pozbywania się odpadów. Ustawa nakłada m.in. obowiązek segregacji śmieci i składowania na wysypiskach jedynie tego, czego nie da się już wykorzystać. Ci, którzy tak nie robią, obciążani są wysokimi tzw. opłatami marszałkowskimi, które podrażają koszty odbioru śmieci z naszych domów. Samorządy i ich firmy komunalne robią więc wszystko, żeby się do tych przepisów dostosować, czego przykładem jest Lubań i tamtejszy Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych, który rozbudowuje miejskie składowisko śmieci o linie do ich segregacji.

Podobne linie oraz nowa niecka składowiska powinny także powstać na wysypisku w Jędrzychowicach, gdzie trafiają odpadki ze Zgorzelca. To jednak kosztowne przedsięwzięcie, które wymaga też sporo czasu. Dlatego zgorzeleccy samorządowcy rozważają również inny wariant.
- Stoi przed nami decyzja, co ze śmieciami robić. Osobiście jestem przeciwny budowie nowej niecki w Jędrzychowicach i skłaniam się raczej w kierunku uruchomienia efektywnego systemu segregacji, a to czego nie uda się powtórnie wykorzystać, powinno trafić na inne wysypisko albo do spalarni. I tu ciekawą ofertę mają Niemcy - mówi Rafał Gronicz, burmistrz Zgorzelca.

- Przeprowadziliśmy wstępne rozeznanie i okazało się, że najbliżej nas położona spalarnia śmieci w Laucie (ok. 100 km od Zgorzelca) ma wolne moce przerobowe i chętnie przyjmie nasze śmieci. Okazuje się również, że choć procedura uzyskania pozwolenia na takie transporty jest dosyć trudna to jednak jest to możliwe i opłacalne. Mogę jedynie powiedzieć, że oferta niemieckiej spalarni jest porównywalna do tej za składowanie odpadów np. w Lubaniu - zdradza Krzysztof Lubieński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zgorzelcu. - Niemiecka cena jest o tyle korzystna, że jest stabilna w dłuższym okresie czasu, np. 5-6 lat. Polskie składowiska nie mogą tego zagwarantować z uwagi na rokrocznie zmieniające się opłaty marszałkowskie. W tej chwili ta opłata wynosi powyżej 107 zł za tonę, a są wypowiedzi z ministerstwa, że będzie dochodziła nawet do 400 zł z tonę - tłumaczy.

O tym jednak gdzie pojadą zgorzeleckie śmieci zdecyduje przetarg, bo zgodnie z nową ustawą o gospodarce odpadami, od 2013 roku za całość spraw związanych z odbiorem i utylizacją odpadów będą odpowiadały samorządy i to właśnie one będą szukać najtańszych rozwiązań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na luban.naszemiasto.pl Nasze Miasto