Z zakładu karnego do Warszawy
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, Stefan W. bezpośrednio po opuszczeniu zakładu karnego (Gdańsk-Przeróbka - red.), w którym spędził 5,5 roku, udał się na lotnisko i przyleciał do Warszawy. W kasynie przegrał dwa tysiące złotych, które odebrał z więziennego depozytu, a następnie przyszedł pod Pałac Prezydencki i chciał się dostać na jego teren. Nie udało mu się sforsować ogrodzenia i ostatecznie zrezygnował z planu. Rano wrócił na gapę pociągiem do rodzinnego Gdańska. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi sprawę zabójstwa Pawła Adamowicza, wystąpiła o zabezpieczenie monitoringu sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie.
O swoich zamiarach poinformował kolegę
O planowanym zamachu miał poinformować swojego kolegę, którego spotkał po wyjściu na wolność. Odgrażał się, że dokona czegoś, "co będzie słynne na cały świat". O tym, że "zrobi wielkie wydarzenie w Warszawie", miał opowiadać również rodzinie – poinformowała prokuratura.
"Weźmie maczetę, pojedzie do Warszawy"
Nowe fakty w tej sprawie podaje także portal Wirtualna Polska. Dziennikarzom udało się zapoznać z treścią notatki, która została sporządzona przez trójmiejskich policjantów. Niepokojące informacje na temat Stefana W. miała przekazać mundurowym matka mężczyzny. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", kobieta ostrzegała policjantów z posterunku przy ul. Białej w gdańskim III Komisariacie, że jej syn może po wyjściu zrobić komuś krzywdę.
,,Z ustaleń wynika, że Stefan W. składał deklaracje słownie, w których oznajmia, że niesłusznie dostał taki wysoki wyrok, bo to nie była prawdziwa broń, tylko atrapa i że jak wyjdzie z więzienia, to teraz dopiero zrobi napad z prawdziwą bronią, weźmie maczetę, pojedzie do Warszawy i tam zrobi napad, albo wykorzysta tę atrapę broni, którą ma w więziennym depozycie.”
źródło: PAP, wp.pl
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?