Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szok! Próba uprowadzenia dziewczynki w biały dzień. Interweniowali sąsiedzi! Sprawca w areszcie [AKTUALIZACJA]

HAK
pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Z informacji, do jakich dotarła nasza redakcja wynika, że w sobotę (26 maja) w Zgorzelcu doszło do próby uprowadzenia dziewczynki. Porywacza powstrzymali mieszkańcy, którzy zawiadomili policję. Sprawca jeszcze tego samego dnia został zatrzymany przez policję. Dziś (30 maja) sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.

Dramat dziewczynki rozegrał się na osiedlu przy ul. Warszawskiej w Zgorzelcu. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że do siedzącego na ławce dziecka podszedł mężczyzna. Założył jej na głowę czapkę, głaskał po włosach, a następnie zaczął szarpać dziewczynkę i ciągnąć za rękę.

- Widziałam całe zajście z okna. Znam wiele osób na tym osiedlu i dobrze znam tą dziewczynkę oraz jej dziadków. Wiedziałam, że ten mężczyzna jest obcy. Zachowywał się bardzo dziwnie. Kiedy zobaczyłam jak szarpie to dziecko zaczęłam krzyczeć, żeby ją zostawił. Ale on ciągnął za rękę tak by szła za nim. Bałam się zejść na dół. Mam 70 lat. Jeszcze by mi przyłożył - mówi naszej redakcji pani Halina, świadek zdarzenia.

Kobieta na próbę uprowadzeni dziewczynki nie pozostała obojętna. Według jej relacji, z drugiej strony bloku, na boisku bawiły się inne dzieci z osiedla, w śród nich przebywał również dorosły rodzic. - Zawołałam ich przez okno. Powiedziałam żeby zawiadomili dziadków tej dziewczynki. W tym czasie kilku chłopców z boiska i sąsiad pobiegli w kierunku sklepu, do którego sprawca zaprowadził dziewczynkę - dodaje pani Halina.

Czytaj dalej na następnej stronie.

Słowa mieszkanki bloku przy ul. Warszawskiej potwierdza pracownica sklepu Ledi, która również była świadkiem zdarzenia.

- Pracowałam akurat na kasie i obsługiwałam klientów. Poznałam tą dziewczynkę ale tego mężczyzny nie. Przez chwilę pomyślałam, że to może jej wujek. Zachowywał się bardzo nerwowo i podejrzanie. Wziął ze stoiska banana i prawie krzyczał na mnie, żebym szybciej kasowałam bo mu się śpieszy. Wtedy do sklepu wpadł inny mężczyzna i zaczął go bić. (dziadek dziewczynki red.) Ten podejrzany puścił dziewczynkę, wyszarpał się i uciekł - opowiada nam o zdarzeniu pracownica sklepu.

Według dalszej relacji świadków próby uprowadzenia dziewczynki, na sprawcę, przy ulicy czekała w samochodzie inna osoba. Po nieudanej próbie porwania dziecka szybko odjechali.

Komenda Powiatowa Policji w Zgorzelcu potwierdza, że mężczyzna został zatrzymany jeszcze tego samego dnia. Okazał się nim być 37-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego.
- Tak, takie zdarzenie miało miejsce w Zgorzelcu. Dzisiaj (30 maja red.) prowadzone były czynności procesowe z podejrzanym mężczyzną w Prokuraturze Rejonowej w Zgorzelcu. Obecnie mogę tylko tyle powiedzieć w tej sprawie - mówi Agnieszka Goguł, rzecznik prasowy KPP w Zgorzelcu. Motywy działania podejrzanego obecnie nie są znane. Sprawę wciąż bada prokuratura, a policjanci przesłuchują świadków. Po południu sąd, na wniosek Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na okres 3 miesięcy 37-latka.

Dziś dziewczynka, która próbował uprowadzić mężczyzna spokojnie bawiła się na podwórku z innymi dziećmi. Jej dziadkowie, którzy ją wychowują co chwilę sprawdzają jej obecność. Czujni są nie tylko oni. Oczy wielu mieszkańców osiedla przy ul. Warszawskiej skierowane są na boisko i płac zabaw, gdzie zazwyczaj bawią się dzieci.

Więcej informacji wkrótce.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto