Mieszkańcy Jeleniej Góry bardzo przejęli się losem bociana, którego od kilku dni można spotkać w różnych częściach miasta. Wygląda na nieco zabiedzonego i zazwyczaj widziany jest, gdy powolnie chodzi. Liczne interwencje w Straży Miejskiej oraz Urzędzie Miasta nie pozostały bez echa. Podjęto kilka prób odłowienia ptaka, jednak ten nie daje się złapać. Jego kondycja nie jest najgorsza, a na krótkich dystansach nie ma problemu z lataniem.
- Fakt, że bocian został u was nie jest niczym nadzwyczajnym. Być może nie czuł się na siłach, by odlecieć wtedy, kiedy był czas migracji, to znaczy mniej więcej do połowy września. Ptaki, które nie odleciały w tym okresie będą zimować u nas. Zresztą bociany nie odlatują dlatego, że jest zimno, tylko dlatego, że w okresach później jesieni i zimy brakuje im karmy. W naszym gospodarstwie przebywa obecnie 20 bocianów, cały czas na wolnym powietrzu . I być może w ogóle nie zdecydują się skorzystać ze schronienia pod dachem, jeśli nie będzie zawiei przy silnych mrozach- tłumaczą pracownicy bolesławieckiego "Klekusiowa".
Jak można pomóc bocianowi?
Trzeba przyjrzeć się, gdzie zwierzę żeruje. Tam też można podrzucić kurze podroby czy kawałki ryb i obserwować, czy bocian nie traci sił. Zgodnie ze wskazaniami specjalistów przedstawiciele schroniska dla małych zwierząt będą z udziałem wolontariuszy obserwować bociana. Spróbują też znaleźć sposób na jego dokarmianie, a gdy zauważą, że ptak podatny jest na odłowienie, złapią go oraz przekażą do "Klekusiowa".
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?