Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwudziestometrowa fala zniszczyłaby wszystko

Janusz Pawul
Zapora w Leśnej wybudowana została w latach 1901-1905. Zaprojektował ją Curt Bachmann, który jest także autorem projektów tamy pilichowickiej i złotnickiej.
Zapora w Leśnej wybudowana została w latach 1901-1905. Zaprojektował ją Curt Bachmann, który jest także autorem projektów tamy pilichowickiej i złotnickiej. Janusz Pawul
Prawdopodobieństwo nie jest duże, ale gdyby woda przerwała zaporę na jeziorze Leśniańskim…

Kiedy Bogatynia walczyła już z powodzią, a Zgorzelec się do niej przygotowywał, kiedy woda 7 sierpnia zalała Olszynę i wdarła się na Rynek w Leśnej, gruchnęła przerażająca wieść o tym, że przerwana została zapora na jeziorze Leśniańskim i za chwilę nastąpi kataklizm. – Ta plotka wyrządziła wiele złego. Prostowaliśmy ją potem wszędzie, gdzie tylko było można – mówi Walery Czarnecki, starosta lubański. Jak wyjaśnia, informacja o przerwanej tamie była tylko w części prawdziwa i dotyczyła zapory w Niedowie na rzece Czerwona Woda w powiecie zgorzeleckim, jednak w Leśnej i okolicznych miejscowościach wywołała niemal panikę.

- Ta plotka tak teraz, jak i w przyszłości nie jest niczym uzasadniona – uspokaja Czarnecki. - U nas raczej na pewno nie mogłaby się powtórzyć sytuacja z Niedowa. Nasze zapory: złotnicka i leśniańska to zupełnie inne obiekty hydrologiczne, niż budowla w Niedowie. Nasze zapory są kamienne. Tama leśniańska ma u swojej podstawy 65 metrów szerokości. Nie ma możliwości jej podmycia, nawet gdyby woda przelewała się przez koronę, jak miało to miejsce w Niedowie – tłumaczy. - Jedyny problem byłby wtedy taki, że nie potrafilibyśmy prawidłowo oszacować ilości przelewającej się wody – dodaje.
Starosta lubański przyznaje jednak, że owszem, prowadzone były różnego typu symulacje zakładające także te najczarniejsze scenariusze pogodowe. Gdyby zawiodła zapora Złotnicka, woda rozlałaby się w okolicach Kościelnika, część fali poszłaby na Lubań, część do Leśnej, a część byłaby przejęta przez jezioro Leśniańskie ze sporym niebezpieczeństwem przelania się przez zaporę. Gdyby natomiast zawiodła zapora Leśniańska, wówczas byłoby już bardzo źle. Symulacja pokazuje, że ciągu krótkiego czasu pojawiłaby się w Leśnej fala powodziowa o wysokości ok. 19,5 m niszcząc na swojej drodze wszystko. Po 1,5 godz. fala dotarłaby do Lubania i miała czoło wys. 5,5 m! - Ale to nie nastąpi. Albo może inaczej; prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest raczej znikome – zapewnia starosta Walery Czarnecki.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na luban.naszemiasto.pl Nasze Miasto