W nowej książce Kazimierza Kiljana (na zdjęciu) „Zagubieni w czasie” nie ma imion, nazw ulic i miast. Autor opowiada o swoim życiu i romansie. Miesza fantazję z rzeczywistością. Wciąga czytelnika w grę w rozszyfrowywanie, co w powieści jest prawdziwe.
– Praca nad powieścią sprawiała mi olbrzymią przyjemność. Napisałem ją w ciągu miesiąca – mówi autor, znany lubański dziennikarz i animator kultury. To jego prozatorski debiut, bo swoje literackie możliwości Kazimierz Kiljan zaprezentował po raz pierwszy już dwa lata temu w tomiku poezji „Krople życia”.
Książka, która ukazała się w ubiegłym tygodniu, cieszy się sporym zainteresowaniem. – Znajomi dzwonią do mnie i dzielą się pozytywnymi wrażeniami. To miłe – cieszy się Kiljan.
Jak mówi, choć w swojej powieści ani razu nie użył żadnej nazwy ulicy czy miejscowości, w której toczy się akcja, czytelnicy – zwłaszcza ci z Lubania – bez trudu będą mogli, podążając w ślad za bohaterem książki, odwiedzać miejsca doskonale znane także sobie.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?