O godzinie 19.07 do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu. W jednym z mieszkań budynku, w którym w sumie mieszkało osiem rodzin, wybuchł piecyk centralnego ogrzewania - kominek znajdujący się w jednym z pokoi, w którym przebywały dwie osoby. Na miejsce niezwłocznie przyjechały dwa zastępy JRG Syców, trzy jednostki OSP Dziadowa Kłoda, jeden zastęp OSP z Gołębic a także karetka pogotowia z Sycowa oraz z Namysłowa. Obecna jest również policja, a także wójt Robert Fryt.
Jak informował Marcin Purzyński z KP PSP w Oleśnicy - ranne zostały dwie osoby. To 45-letnia Sylwia K. i jej 14-letnia córka Natalia. Na miejsce wezwano także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które odleciało bez pacjenta. Niestety, pomimo reanimacji, nie udało się uratować 45-latki.
Na miejscu pracują służby, wezwano także prokuratora. Mieszkańcy zostali ewakuowani, na razie nie mogą też wrócić do mieszkań. Prawdopodobnie przyczyną zdarzenia była awaria piecyka. Najprawdopodobniej kominek wyposażony był w płaszcz wodny, który nie zadziałał z powodu braku wody.
AKTUALIZACJA, 20.30
Po opatrzeniu ran w karetce 14-letnia dziewczynka zostaje przetransportowana karetką pogotowia prawdopodobnie do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
AKTUALIZACJA, 13 grudnia 2019 r.
Jak poinformował wójt gminy Dziadowa Kłoda Robert Fryt, który był na miejscu zdarzenia razem z zastępcą Ireną Małecką aż do północy, dziewczynką, po opatrzeniu w ostrowskim szpitalu, zaopiekowali się dziadkowie.
Uszkodzeniu podczas wybuchu uległo jedynie wnętrze pokoju, strażacy nie znaleźli innych uszkodzeń obiektu, dlatego lokatorzy wrócili do swoich mieszkań. Jak poinformował wójt, z propozycją udzielenia pomocy zadzwonił do niego wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?